Chciałam Wam dziś przedstawić jedengo z moich domowników, Polara. Jest
to kot bengalski, którego dostałam w prezencie ponad dwa lata temu. Trochę się
na niego wyczekałam, ponieważ mój luby o kocie przez długi czas nie chciał
slyszeć. W koncu udało mi się go namówić i efekt tego jest taki, że sam sobie
teraz życia nie wyobraża bez naszego tygrysa. To własnie do Polara należy
ostatnie zdanie w naszym domu (ujawnia się tutaj pewnie domieszka jego
tygrysiej krwi). Lubi chłopak postawić na swoim a robi to z bardzo dużym
wdziękiem. Często mu zazdroszczę tego właśnie wdzięku oraz faktu, że nigdzie
nie musi się śpieszyć. Kiedy ja rano jedną reką wymachuję suszarką do włosów a
drugą pędzlem z pudrem, Polar rozkosznie przekłada się z boku na bok.
Jaki dostojny Jegomość z tego Polara :)
ReplyDeleteAch te kocie życie, kocie sprawy ;)
Pozdrawiam Jegomościa i Jego Panią też :)
ReplyDeletecudny. Ja mam dachowca Mietka, którego nie zamieniłabym na innego ale Twój to brylancik wśród kotów:)
ReplyDeleteNo jest to mały brylancik, ale rasa nie ma żadnego znaczenia. Wszystkie kociaki są cudne. Pozdrowienia dla Mietka :-)
Deleteprzepiękny! :D ma cudowne oczy :))
ReplyDeletedziękuje Daisy. Gratuluje takiego fajnego bloga. Pozdrawiam
Delete